Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaprasza do obejrzenia nowej wystawy, która została urządzona w naszym łączniku
pomiędzy budynkami Rektoratu i CBI.
Muzeum ma zaszczyt zaprezentować reprodukcje malarstwa i grafiki, przede wszystkim sztuki holenderskiej i flamandzkiej XVII wieku, której tematem jest spotkanie pacjenta z lekarzem. Utożsamiający związek pomiędzy medycyną i sztuką wynika już z klasycznej definicji sztuki pochodzącej od Arystotelesa a rozwiniętej przez św. Tomasza z Akwinu. Według niego sztuka jest zasadą poprawnego wytwarzania dzieł zamierzonych, a racją jej bytu jest uzupełnienie braku pozostawionego przez naturę – Ars imitatur naturam et suplet defectum naturae in illis inquibus – natura deficit –Sztuka naśladuje naturę i dopełnia zastane braki. Najdotkliwszym dla człowieka brakiem jest brak zdrowia. Medycyna, tak jak sztuka, naśladuje naturę, której cechą podstawową jest celowość. Sztuka lekarska rozpoznaje, czy natura dopuszcza naprawienie określonego braku. Medycyna jest więc obrazem wiedzy o świecie i naprawianiem świata. Ten humanistyczny cel jest niezbędny do tego, by wymiar naukowy nie pochłonął istoty, czyli chorego, by medycyna i opieka medyczna nie sprowadziły człowieka jedynie do przypadku choroby. Kręta i najeżona pułapkami była droga prowadząca do rozpoznawania przez medycynę praw natury. Przed XX stuleciem, bardzo często nawet mniej poważne choroby mogły prowadzić do śmierci lub trwałego kalectwa. Nie dziwi więc fakt, że relacja między osobą chorą a osobą, która leczy była częstym tematem pojawiającym się w sztukach pięknych, czasem traktowanym z dozą humoru. W epoce nowożytnej popularność zyskało malarstwo rodzajowe, szczególnie wśród artystów holenderskich i flamandzkich. Malarze zgłębiali wiele aspektów życia codziennego i wykorzystywali ich różnorodność w swojej twórczości. Jednym z popularnych tematów była medycyna. Powstawały dzieła ukazujące lekarzy zajętych cierpiącymi, chorymi ludźmi, piętnujące postępowanie znachorów, wyśmiewające łatwowierność niewykształconych pacjentów. Sceny te rozgrywały się w ubogich gospodach, na zatłoczonych jarmarkach czy w domach zamożnego mieszczaństwa. Jednym z bardziej popularnych tematów było badanie pulsu oraz badanie moczu na podstawie wylądu. Powtarzającym się motywem są przedstawienia lekarzy wzywanych do zbadania dziewcząt dotkniętych miłosną chorobą. Ból zęba jest często ukazywany przez artystów w satyrycznych ujęciach, podobnie jak proste zabiegi chirurgiczne wykonywane przez medyków, w tym również usuwanie „kamienia szaleństwa” z czaszki dotkniętego obłędem pacjenta.
Monika Klimowska
Muzeum Historii Medycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego