Tajemnice z muzealnej półki – Muzeum Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, luty 2019
Czas wielkich przeprowadzek. Samochody wypełnione tym wszystkim co konieczne do pracy w nowym miejscu niestrudzenie suną wąskimi, szpitalnymi uliczkami. Przewożą pachnące nowością sprzęty i urządzenia. Inne pokonują niewielki dystans pomiędzy starym a nowym lokum. Przeszłość i przyszłość. Tak często wspominana podczas naszych wędrówek pomiędzy muzealnymi półkami. Odkrywamy na nich wciąż nowe tajemnice i sekrety. Niewielkie, delikatne i na swój sposób intymne. Dotyczące naszego Uniwersytetu, Kliniki, Zakładu. Ludzi i miejsc, którymi i w których spędzamy znaczną część życia.
Korytarze w Szpitalu przy ul. Klinicznej opustoszały, stały się nagle ciche i nie jak poprzednio skąpane w świetle. Pacjentki i personel ustąpili miejsca brygadom transportowym. Pomieszczenia wypełniają ostatnie kartony i kosze. W nich zapakowane jest to co niezbędne w nowym w miejscu.
Są też tam inne kartony. W nich schowano drobiazgi, materialne fragmenty przeszłości, które dzięki trosce Personelu jednostek z Klinicznej trafią do Muzeum GUMed. W naszej indywidualnej i zbiorowej pamięci Kliniczna trwać będzie jeszcze długo. Niezależnie od tego co stanie się z budynkami, jakie funkcje będą spełniać po remoncie, jeszcze długo mijając to miejsce wielu z nas powie: tu się urodziłem. Na Klinicznej pracował również przez wiele lat mój Tato, w pobliskim maleńkim sklepiku kupował bułki grahamki, których smak pamiętam do dziś, tam też chodziłem na ćwiczenia z położnictwa i ginekologii na V i VI roku studiów. Tam wreszcie się urodziłem. Jako jeden z tysięcy. Bardzo nostalgiczny odcinek Tajemnic z Muzealnej półki przynosi w tym tygodniu fotografię wejścia głównego do Szpitala, ze ściany, którego, usunięto tablice jednostek, widoczne jest puste miejsce i otwory po śrubach mocujących, trwa serduszko WOŚP.
Jednym z obiektów, przekazanych do Muzeum z Kliniki Położnictwa, Katedry Perinatologii jest fantom rozwoju płodu. Gipsowe malowane modele poszczególnych faz rozwoju ludzkiego płodu umieszczono w solidnej drewnianej ramce. Niestety klej nie zawsze wytrzymał próby czasu i trzy modele odpadły. Na uwagę zasługuje model plemnika, w którym biały sznurek zastępuje witkę. Niestety nie zachowała się żadna informacja o producencie tego modelu.
dr Marek Bukowski